Chcę opowiedzieć Ci krótko moją historię i bodziec, który sprawił, że zaczęłam planować rok.

Wszystko zaczęło się kilka lat temu, gdy wyjechałam do Monachium, gdzie pracowałam w międzynarodowym start-upie powstałego z inkubatora Rocket-Internet . Najpierw były to praktyki, ale zanim się obejrzałam, dostałam pracę i zostałam na stałe. Było wspaniale – duże wyzwania, nowe znajomości, piękne miasto, a w dodatku bliskość gór, które uwielbiam.

Przez pierwsze lata wszystko jakoś się układało. Z perspektywy innych wyglądało to jak spełnienie marzeń – dynamiczna kariera, cudowne miejsce do życia. Ale w środku czułam, że czegoś mi brakuje. Znasz to uczucie? Niby wszystko jest dobrze, ale gdzieś z tyłu głowy pojawia się myśl, że może mogłoby być inaczej?

Właśnie ten głos sprawił, że pewnego dnia postanowiłam zrobić coś, co zmieniło moje podejście do życia. Zdecydowałam się podsumować rok i zaplanować kolejny. Zamiast jednak wypisywać typowe noworoczne postanowienia, które zwykle lądują w szufladzie, podeszłam do tego inaczej i stworzyłam konkretny plan! Pierwsza próba była daleka od ideału – nie miałam jeszcze sprawdzonego systemu, a wszystko wydawało się chaotyczne. Ale właśnie wtedy coś zaskoczyło.